Forum  Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 :P Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
QrAk
VIP [*mod]
VIP [*mod]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tRzEbNiCa

PostWysłany: Sob 14:53, 01 Paź 2005 Powrót do góry



Panie doktorze - żali się facet seksuologowi. - Moja żona zupełnie straciła zainteresowanie seksem.
- No tak... Dam panu takie pastylki, które działają na kobiety. Proszę niepostrzeżenie wrzucić jedną do napoju.
Wieczorem, kiedy żona poszła po kolację, mąż wrzucił pastylkę do filiżanki żony. Czeka, czeka i nic. Żadnej reakcji. Zaproponował więc wino, wrzucił żonie do kieliszka drugą pastylkę, a sam też postanowił łyknąć jedną.
Położyli się spać. Nagle żona zaczyna się przeciągać i mruczy namiętnie:
- Misiu, jak ja potrzebuję mężczyzny...
Mąż przerażony, bo dzieje się z nim coś niedobrego, szepcze:
- O rany, ja też...




Wraca mąż do domu.
- Chleb kupiłeś? - pyta żona.
- Zakupy to nie jest męskie zajęcie - odpowiada mąż.
- No to zajmij się męskim zajęciem - odpowiada żona podciągając kieckę.
- A co, pożartować nie można? Gdzie ta siatka?







Dwaj bokserzy wracają z treningu. Jeden pięściarz wagi ciężkiej, drugi piórkowej. Bokser wagi ciężkiej zwierza się:
- Wiesz, wczoraj wracam z treningu i patrzę, a u żony kochanek! No to jak mu przypier*oliłem sierpowym z lewej, poprawiłem hakiem z prawej - pełny nokaut!
Bokser wagi piórkowej uśmiecha się i mówi:
- Ja wczoraj również dorwałem po powrocie z treningu kochanka u żony. Sierpowy z prawej, lewy prosty, seria na korpus... i czuję, że wygrywam na punkty!!!




Ojciec z synem są na wycieczce rowerowej. W pewnym momencie tatuś widzi jak synek
najeżdża kołem na pszczółkę, zabijając ją na miejscu. Wychowawczo czujny rodzic
uświadamia syna:
- Właśnie zabiłeś pszczołę, żywe i pożyteczne stworzenie... Aby odczuć jej brak, przez trzy tygodnie nie będziesz jadł miodu...
Mówiąc te słowa ojciec rozjeżdża schowanego w trawie małego ptaszka. Na to synek z
wyraźną satysfakcją:
- Tato, mam ja obwieścić mamie tę nowinę, czy ty to zrobisz...???


W biednie umeblowanej kawalerce siedzi facet i zawzięcie się onanizuje. Mija 15 minut facet dalej się onanizuje Mija następny kwadrans ta sama sytuacja. Po godzinie gościu opuszcza "zbolałe" ręce, rzuca się twarzą w niezbyt czystą poduszkę i szlochając mówi:
- Mój Boże, co za czasów dożyłem. Już nawet sam siebie nie chcę...



Córka Kowalskich wyjechała na krótko do Londynu.
- Kochani tu jest wspaniale - pisała - tyle sklepów - i w każdym co innego, nie sposób nie spędzać dni na nieustających zakupach. Całuję...
Wasza Ola

Minął tydzień.
- Kochani, tu jest cudownie, szczególnie te słynne puby - nie zajrzeć do któregoś z nich wieczorem to grzech. Całuję mocno...
Wasza Ola.

Minęły dwa tygodnie.
- Najdrożsi, tu jest rewelacyjnie. Kluby odnowy, salony masażu, gabinety oferujęce operacje plastyczne za śmieszne pieniądze!. Zastanawiam się czy do któregoś nie zajrzeć - może sobie poprawię nosek? (Ha ha ha) Tak z ciekawości oczywiście Do zobaczenia.
Wasza Ola.

Trzy tygodnie...
- Najmilsi, to istny raj, aż się nie chce wyjeżdżać. Aha, a propos tych gabinetów plastycznych - sprawdzone - fajna rzecz, zabieg się udał wyśmienicie. To tyle, całuję...
Wasz Alexander.





Zabłądził gościu w lesie, łapie za komórkę dzwoni na 112
- Jestem na grzybach i zabłądziłem!!!
- Niech pan spróbuje krzyczeć może ktoś pana usłyszy...
- Pomooocy, pomooocy!!!
Zza krzaków wyłania się niedźwiedź:
- I co się tak wydzierasz!?
- Krzyczę, bo zabłądziłem, może ktoś usłyszy i tu przyjdzie.
- No i przyszedłem, ulżyło ci



Czym różni się młody ‘stary kawaler’ od starego ‘starego kawalera’?
Młody robi porządek w domu, aby sprowadzić kobitkę.
Stary sprowadza kobitkę, aby zrobiła porządek w domu.



Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś, czego jeszcze żadne zwierzątko przed nim nie próbowało: obalić władzę. W tym celu skaptował sobie do pomocy dwóch zakapiorów - niedźwiedzia oraz dzika - i poprowadził do rezydencji Lwa. Drzwi leśnego pałacu otworzyły się z hukiem, a Królik wszedł do sali tronowej i hardo zadarłszy łepek zakrzyknął:
- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?
W sali wybuchła wrzawa - dworzanie pękali ze śmiechu mało nie popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu, podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:
- Taaaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?
I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen a mieszkańcy zamarli w przerażeniu.
Spojrzał z litością na Królika...
- No i co, umiesz?
Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:
- Nieee.... ale... umiem TAK!!
I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej... Zanim ktokolwiek zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w twarz.
Na sali zapadła głucha cisza.
- Jak już powiedziałem - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja jestem nowym królem...
- Ale... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową, dobra? Mogę?!!




Przy wejściu do stacji Świętokrzyska warszawskiego metra policjant zatrzymuje pijanego w sztok faceta.
- Pijanemu do metra nie wolno!
- Paaaanie władzo, a czy to prawda, że tam środku są ruchome schoooody?
- Tak, są.
- A czyyyy to prawda, że tam śśśśściany z marmuru?
- Prawda.
- A czy....
- Panie, z Hajnówki jesteś?
- Nieeee, z Chmielnej.
- To coś pan w metrze nigdy nie był?!
- Nigdy nie wpuścili...



Dwóch Irlandczyków przeprowadziło napad na bank. Z banku zabrali dwa duże worki, każdy po jednym. Po jakimś czasie ukrywania się, spotkali się ze sobą i dzielą się wrażeniami:
- Co było w Twoim worku?
- Pół miliona dolarów!
- Wow, Ty to masz szczęście... co z nim zrobiłeś?
- Kupiłem sobie wspaniały dom, a co ty miałeś w swoim worku?
- No ja miałem pecha... Był pełen rachunków do zapłacenia.
- I co z nimi zrobiłeś?
- Spłacam je po trochu...




Do pewnego farmera przyjechał znajomy, podczas oglądania farmy zauważa koguta ubranego w spodnie, koszulkę i szelki.
- O co tu chodzi ?? - pyta farmera
- Dwa miesiące temu mieliśmy pożar w kurniku i spłonęły wszystkie jego pióra, więc moja żona zrobiła dla niego te ciuchy żeby nie marzł...
- Ok, ale mówisz, że to było 2 miesiące temu, pióra mu odrosły, dlaczego wciąż je nosi??
- Bo nie ma nic śmieszniejszego, niż patrzenie jak próbuje przytrzymać kurę przy ziemi jedną nogą, drugą ściągnąć spodnie...



Dwie koleżanki
- Dalej jesteś z Piotrkiem?
- Piotr zawsze chciał ze mną uprawiać seks. A ja nie chciałam. Mówiłam mu, że będe uprawiać seks tylko po ślubie. Więc jemu się nudził ten związek i rozstaliśmy się. A teraz dzwoni od czasu do czasu i pyta czy jestem już po ślubie



- Ubieraj się Jasiu!
- Dlaczego?
- Idziesz do babci.
- Mamo, ja nie chce do babci. Tam jest strasznie nudno!
- Nie pyskuj i ubieraj się! Zostaniesz tam tylko do 16-ej.
- Ale co ja mam robić cztery godziny na cmentarzu?!



- Słyszałem że ślub w piątek przynosi pecha. Czy to prawda?
- Tak, to prawda. Dlaczego piątek miałby być wyjatkiem.




Tekst przeznaczony dla czytelników z prawem wyborczym

Spotykają się dwie wdowy. Jedna kwitnie, druga – cień kobity.
- Co się stało, Bronisławo?
- Eeeee.... Usycham bez seksu, Klaudio.
- Jest na to sposób – dzwonisz do pogotowia wodno-kanalizacyjnego, że ci przecieka kran. Zakładasz krótką kieckę, a kiedy technik zapyta: "Gdzie cieknie", to się wypinasz... i już wiesz co dalej.
- Tak zrobię.
I założyła Bronisława, miniówkę i dzwoni do pogotowia wod-kan. A tam cisza, nikt nie odbiera. Więc zadzwoniła do pogotowia gazowniczego, bo tam odbierali. Przyjechał koleś.
- Gdzie awaria?
- Tu – pokazuje Bronia i się wypina.
Zapakował, więc jej w odbyt pan technik, aż po same kule.
- Kuuu*wa... Nie w tę dziurę!
- W tę, w tę... Ja jestem od gazu. W drugą to są chłopaki z kanalizacji.




Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili ratując się przed upadkiem, złapał się za ojcowego ptaka, podciągnął się trochę i pobiegł dalej.
"No, a gdyby była dziewczynka i myłaby się z matką to by się wypier**ła"



W bujnej oazie siedzi sobie dwóch Arabów pośród kilkunastu półnagich, falujących brzuchami tancerek i popija wódkę.
- Dosyć mam już tych seksualnych bezeceństw, pora wracać na pustynię...
- Taak...
- Zebrać wielbłądy i ruszać na szlak...
- Taak...
- A wieczorami miętosić normalny, pojedynczy, włochaty cycek...





Spotyka się trzech myśliwych i chwalą się psami. Pierwszy mówi:
- Mój to jest taki dobry, że jak kiedyś poszedłem na polowanie i zapomniałem naboi to dałem mu tylko powąchać wylot lufy i za 15 minut wrócił z nabojami!
- Eee... to jeszcze nic. Ja zapomniałem strzelby! Dałem mu powąchać naboje i po kilkunastu minutach był ze strzelbą!!
- Co tam te wasze kundle! Jak się kiedyś z sąsiadami wybraliśmy nad morze, żona zgubiła majtki na plaży!!! Dałem mu powąchać bożenkę ślubnej i po paru minutach przyprowadził.... sąsiada trzymając jego fujarę w zębach!




Lew wybierał się akurat na urlop, z konieczności wyznaczył, więc swego tymczasowego zastępcę: Królika. "Małe toto, chucherko, płochliwe, w żaden sposób nie da rady nadużyć władzy" - myślał. Gdy po trzech tygodniach wracał z wypoczynku wszyscy mieszkańcy lasu witali go entuzjastycznie. Mieszkanki nieco chłodniej...





Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:
-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.
Dalej nic.
Ibrachim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.






Byli klienci Idei nareszcie zrozumieli, co oznacza nowa nazwa ich operatora. Zostali wyru***ani:
ORalnie
ANalnie
GEnitalnie







Wpada mąż do domu. A tu żona w kusą koszulkę tylko ubrana. Oczka rozbiegane, włosy w nieładzie.
- Ha, gdzie jesteś "przyjacielu rodziny"?!
Wpada do sypialni – nie ma. W łazience – nie ma. W kuchni – jest. Gach. Ubrany tylko w fartuszek przy kuchni stoi.
- Mam cię, żłobie! Teraz cię wyr*cham!
I zdjął łachy i podskoczył do gacha. Ale mały był i nijak nie mógł dosięgnąć swym przyrządem i wygrzmocić kolesia. Wkurzył się w końcu i chwyta za nóż:
- J*bał to pies. Nie dało rady wyr*chać, to ci jaja oderżnę!
Na to cieniutkim głosikiem kochanek:
- Ejjjj, tyyy... Bądź mężczyzną, spróbuj jeszcze raz...






- Dobry ten wasz byk panie Józefie? Do pokrycia znaczy?
- Pokrycia?! Ooo, człowieku, takiego byka pan jeszcze nie widziałeś. Jak mu setę poleję i bramę otworzę, to on zaraz wychodzi, pół okolicy wyr**cha, innym bykom wpier**li, wyr**cha drugie pół okolicy, a jak wróci to jeszcze i dla mnie coś przyprowadzi...



Wybiera się koleś do ukochanej. Garniturek, koszula, krawacik. Wyperfumowany elegancik. Bierze szampana, truskawki i bukiet róż. Biegnie na skrzydłach miłości. Stanął pod drzwiami – dzwoni. Otwiera drzwi kafar 2x2 metry i jak nie ryknie:
- Czego?
Skulił się gościu, zakręcił na pięcie. Biegnie do domu. Łzy w oczach. Rzucił kwiaty w p*zdu, krawat zdjął, marynarkę w kąt. Czekoladek do gęby wpakował z tuzin, szampana z gwinta chleje.
- "Czego" pytasz bucu? – ryknął nabuzowany. – Czego? S**dalaj ch*ju!






Trzy przyjaciółki, które kilka lat wcześniej jednocześnie powychodziły za mąż, siedzą przy kawiarnianym stoliku i narzekają na seksualne nawyki swoich mężów.
- Mój - mówi "doktorowa" - ma obsesję na punkcie sterylności. Przed stosunkiem wszystko, łącznie z "narządami" sterylizuje po kilka razy.
- A mój - mówi żona architekta - nie wykazuje chęci do żadnej improwizacji. Wszystko planuje, rozrysowuje. Mówię wam nuda, że można zasnąć.
- I tak macie szczęście - mówi żona zawodowego wojskowego - Ten mój wariat po powrocie z koszar stawia mnie pod ścianą, sam kładzie się nago na łóżku i rozkazuje " krokiem defiladowym na ch*ja, marsz". Dobrze jak trafię za pierwszym razem.
- A jak nie trafisz ?
- To, ku**a, całą noc maszeruję




Facet stoi w kiblu. K*tas w dłoniach i rozmawia z "małym":
- Widzisz brachu, ile żeśmy razem przeszli? Tyle różnych przygód, tyle zabawnych sytuacji... I pierdnęło mu się cichutko. Obrócił się i zerkając na d*pę:
- A ty zamknij się, sprzedajna dziwko!


di end


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cris
Szef forum [admin]
Szef forum [admin]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Metropolia T-ca

PostWysłany: Śro 20:08, 05 Paź 2005 Powrót do góry

Heh Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasiunia-wrock
Obywatel
Obywatel



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 3:40, 24 Sty 2006 Powrót do góry

Oto autentyczny list do jednego z czasopism poradnikowych:

Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję.
Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd siędowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji.Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę.Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę, czy poksiążkę.Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka"odpowiadała, żesą to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam.Zazwyczaj czekam na taksówkę, która ona wraca do domu, jednak żona wysiadakilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy niewidzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina.Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przezcały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, ze coś jest nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok nacałą ulicę, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie.
Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, ze tarczehamulcowe przy przednich kołach maja jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je przetoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
QrAk
VIP [*mod]
VIP [*mod]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tRzEbNiCa

PostWysłany: Nie 15:32, 29 Sty 2006 Powrót do góry

heheeh dobry ziomek RazzP


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twój kumpel
VIP'ek
VIP'ek



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:58, 29 Sty 2006 Powrót do góry

Kasiunia-wrock napisał:
[...] Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je przetoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

HAHA Very Happy skąd to jest?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasiunia-wrock
Obywatel
Obywatel



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 19:44, 29 Sty 2006 Powrót do góry

że tak powiem,- nie zrozumiałam pytania :/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twój kumpel
VIP'ek
VIP'ek



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:22, 29 Sty 2006 Powrót do góry

Kasiunia-wrock napisał:
że tak powiem,- nie zrozumiałam pytania :/

skad masz ten list? podaj jakies zrodlo, strona WWW, namiary na pismo czy coś.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasiunia-wrock
Obywatel
Obywatel



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20:21, 30 Sty 2006 Powrót do góry

dostałam e-maila ale ogólnie krąży po sieci, na większości for na które zaglądam
od kilku tygodni "krąży" to opowiadanko

jesteś autorem ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cris
Szef forum [admin]
Szef forum [admin]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Metropolia T-ca

PostWysłany: Pon 22:43, 30 Sty 2006 Powrót do góry

Ten tekst czytałem juz kilka miesiecy temu na pewnym forum... kulturystycznym Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twój kumpel
VIP'ek
VIP'ek



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:11, 01 Lut 2006 Powrót do góry

Kasiunia-wrock napisał:

jesteś autorem ?

Skąd taki pomysł? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasiunia-wrock
Obywatel
Obywatel



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 5:20, 07 Lut 2006 Powrót do góry

Twój kumpel napisał:
Kasiunia-wrock napisał:

jesteś autorem ?

Skąd taki pomysł? Very Happy


skąd takie pytanie? Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)