Forum  Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 dAvKa hUmOr'A ;) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
QrAk
VIP [*mod]
VIP [*mod]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tRzEbNiCa

PostWysłany: Sob 17:14, 13 Sie 2005 Powrót do góry

no więc kolejna dawka humor'a Wink

Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem? – pyta Poradnik.
- Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż
- Uch, ty jełopie zakłamany! – przerywa żona – Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
- ...nie daje mi dojść...
- O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
- ...do słowa.



Dziadek mawiał:
- Nie dbaj o forsę tylko o zdrowie.
Dobra rada.
Kiedy zacząłem dbać o swoje zdrowie ktoś śmignął mi kasę.
To był mój dziadek...


Student zaczepia profesora na korytarzu uniwersytetu:
- Pan wybaczy, panie profesorze, czy można jedno pytanie?
- Ależ naturalnie, młody człowieku, po to tu jesteśmy!
- Panie profesorze, czy pan śpi z brodą pod kołdrą, czy na kołdrze?
- Hmmm, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
- No trudno, dziękuję, przepraszam.
Po tygodniu student znów natyka się na profesora. Profesor wycieńczony, twarz ziemista, ciemne kręgi pod oczami. Ujrzawszy studenta ryknął:
- A bodaj pana pokręciło, łajdaku! Od tygodnia spać nie mogę - i tak źle, i tak niewygodnie!



Przychodzi narkoman do domu z działką marychy. Trzeba ją schować... tak na wszelki wypadek.
Schował pod dywan. Ale co robić jak przyjdą? Podchodzi do drzwi - próba generalna:
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Policja! Jest marycha?
- Nie!
- A pod dywanem?
- O w morde!
Trzeba schować gdzie indziej. Wsadził za szafę i podchodzi do drzwi:
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Policja! Jest marycha?
- Nie!
- A pod dywanem?
- Nie ma.
- A za szafą?
- Osz, ku**a!
Trzeba schować gdzie indziej. Sytuacja się powtarza:
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Policja! Jest marycha?
- Nie!
- A pod dywanem?
- Nie ma.
- A za szafą?
- Nie ma.
- A w lodówce?
- Nie ma.
- A pod kołdrą?
- Nie ma.
- Cholera, gdzie ja ją schowałem!!!



Mężczyzna dzwoni do kancelarii prawnej.
- "Kancelaria Schwartz, Schwartz, Schwartz i Schwartz, czym możemy służyć?"
- Chciałbym rozmawiać z panem Schwartzem.
- "Przykro mi, w tej chwili przebywa na wakacjach"
- W takim razie z panem Schwartzem poproszę.
- "Niestety prowadzi dużą sprawę i przez najbliższy tydzień będzie nieosiągalny"
- No to może z panem Schwartzem?
- "Dzisiaj akurat gra w golfa, przykro mi"
- Skoro tak, to z panem Schwartzem poproszę.
- "Przy telefonie"


Do publicznego domu, w oknie którego stała zachęcająca reklama: " Wszystko dla pań i panów", wchodzi facet i rzucając na ladę wielki zwitek 100 dolarówek, mówi do szefowej :
- Dziesięciu młodych mężczyzn poproszę.
Szefowa wzywa całą zmianę "personelu" męskiego i ustawia ich w rzędzie. W tym momencie gość wyciąga pistolet i trach trach trach strzela do dziewięciu z nich, kładąc ich trupem.
- Coś pan zgłupiał ? - wrzeszczy burdelmama - Czego zastrzelił pan dziewięciu ludzi?
Facet jakby nie słysząc "narzekań" kobiety wskazuje na dziesiątego i mówi :
- Czyż on nie jest piękny? Zobacz pani jakie duże oczy mu się zrobiły




Pewien koleś z pogranicza menelskiego, dość mocno podgrzany, przebywając w wesołym miasteczku postanowił zagrać na loterii fantowej.
Zaraz za pierwszym podejściem wygrał na swój numer małego żółwia.
Nagrodę odebrał w papierowej torebce i poszedł.
Minął kwadrans kiedy się zjawił ponownie z chęcią zagrania.
Podobnie jak poprzednio obstawił trafnie i wygrał... lecz tym razem wręczono mu wielką kolorowo ubraną lalkę.
- Przepraszszszaaam !...ale wolałbym dostać taką kanapkę jak przedtem.



Małżeństwo na weekendowych zakupach w Tesco. Pani przegląda zawartość zamrażarek, pan podskoczył po piwo. Po chwili wraca, zachodzi żonę od tyłu i wypłaca jej klapsa. Ta, nie zdążywszy się nawet odwrócić, woła:
- Lepiej, żeby to był mój mąż! Ale jak nie... to będę tu robić zakupy co sobota



Przychodzi Jasio do burdelu i przygląda się panienkom oczekującym na klientów w hallu.
Podchodzi do pierwszej:
- Powiedz "o".
- Oooooo.
Jasio tylko pokręcił głową i poszedł do następnej.
- Powiedz "o".
- Oooooo.
Jasio spojrzał z dezaprobatą i idzie do następnej.
- Powiedz "o".
- Oooooo.
Jasio spojrzał na panienkę, potem na swoje spodnie i mówi:
- O i ty się będziesz nadawała!


Winda: mąż, żona i śliczna dziewczyna. Niespodziewanie dziewczyna obraca się do mężczyzny i wali go w twarz:
- Cham! I to przy żonie!
Winda zatrzymuje się dziewczyna wychodzi, facet cały czerwony zaklina się:
- Kochanie słowo honoru...
- Już dobrze kochanie, to ja ją pogłaskałam...


Pewien myśliwy poszedł do sklepu zoologicznego kupić chomika dla wnuczki.
Czekając na swoją kolejkę zauważył w jednej z klatek siedzącego psa.
Kiedy przyszła jego kolej pierwsze zapytał czy ten pies jest na sprzedaż?
- Owszem jest do sprzedania... ale to jest bardzo drogi pies - odpowiedział sprzedawca.
- Ale on nawet nie jest rasowy! Więc dlaczego ma być taki drogi?
- Bo ten pies potrafi chodzić po wodzie!
Myśliwy już widział w myślach miny kolegów, kiedy pies pobiegnie po zestrzelone kaczki.
Kupił psa, zapominając o celu, dla którego poszedł do sklepu i wrócił do domu.
- Muszę sprawdzić czy nie kupiłem "kota w worku"- pomyślał i wybrał się z psem nad pobliskie jeziorko.
Stojąc nad brzegiem wziął do ręki kawałek patyka, popluł i wydając komendę "przynieś" rzucił patyk jak najdalej od brzegu.
Pies posłusznie pobiegł po wodzie i wrócił z patykiem w zębach.
- Widział pan? - pyta siedzącego nieopodal wędkarza.
- Taak.. Ile ma lat?
- Podobno skończył trzy.
- Podejrzewam, że w tym wieku już się nie nauczy pływać!



- Czy zostaniesz moją żoną? - pyta się chłopak, klęcząc przed wybranką serca.
- Nie wyjdę za ciebie. Mój przyszły mąż musi umieć dobrze gotować, prać, sprzątać, robić zakupy. patrzeć we mnie jak w tęczę, wypełniać wszystkie moje życzenia...
- Rozumiem, wycofuję propozycję. Pozwól jednak, że nim wstanę z klęczek, pomodlę się za tego biedaka.



Płynie sobie Wania ekskluzywnym statkiem poprzez ocean... pogoda fantastyczna, słoneczko świeci wysoko, przyjemny wiaterek... żyć nie umierać...
A Wania w kajucie trzeci dzień siedzi i w ogóle nie wychodzi... Sąsiad Wani z kajuty zaniepokojony pyta:
- Ty! Wania! A co ty tak już trzeci dzień siedzisz zamknięty, co? Chodź wyjdziemy na pokład, pochodzimy sobie...
- Nie... nie ma mowy. Boję się!
- Co?
- No... boje się... Ty nic Maniuszka nie rozumiesz... Jadę ja do babci do Stanów. Jechałem już pociągiem, ale się wykoleił, jakimś cudem tylko ja jeden przy życiu zostałem... Leciałem później samolotem... poszedłem odlać się, i co? I co? Wypadłem! Jakimś cudem tylko ja jeden przy życiu zostałem... a teraz płynę sobie statkiem... może i dopłynę... Daj Boże...
Nagle z megafonu słychać komunikat kapitana:
"Uwaga podróżni, nasz statek tonie! Teraz wszyscy dostaną nadmuchiwaną łódkę i gwizdek do odstraszania rekinów"
Na co Wania :
- Ot i się kur**a znowu zaczęło... albo gwizdek będzie połamany albo rekin głuchy!!!



W barze facet odwraca się do sąsiada:
- Przepraszam, czy mogę panu postawić drinka? Taki pan przystojny.
- Och, jaki pan sympatyczny!
- Jest pan gejem?
- Nie, a pan?
- Też nie.
- Szkoda - powiedzieli naraz.


Do dowódcy jednostki dzwoni telefon.
- Płk Jarząbek?
- Tak
- Jesteś pan ch*j i kawał skur***na.
- Kto mówi?
- Wszyscy mówią.



Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały chłopiec, macha nim i krzyczy:
- Peeeeeeeedaaaaał, peeeeeeeedaaaaaaał!
Facet odwraca się i mówi:
- Mój ty mały psychologu...


Siedzi dwóch gostków w poczekalni.
- A panu co się stało?
- A wie pan jakaś taka czerwona obrączka mi się zrobiła na penisie. A pan?
- A to ciekawe... a mi się taka niebieska zrobiła...
Ten "od czerwonej obrączki" wszedł do lekarza, za chwilę wyszedł.
- No i jak?
- Wszystko w porządku... czego i panu życzę...
- A, to dobrze. Dziękuję, do widzenia.
Ten "od niebieskiej" wchodzi do lekarza... lekarz go zbadał i mówi:
- Nie mam dla pana dobrych wieści. Po pierwsze już teraz muszę panu amputować penisa, a po drugie nie wiem, czy już nie jest za późno...
- Jak to!!! Ale jak to!!! A ten pacjent. co miał czerwoną obrączkę, powiedział, że jemu nic nie jest!!!!
- No wie pan... jest pewna różnica pomiędzy śladem po szmince a gangreną...



Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem.
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona. Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa.
- No i co ? - pyta koleżanka
- No wiesz. Roześmiałam mu się prosto w jajca.



Do więzienia trafił gość za jakieś tam drobne malwersacje. Został przydzielony, z braku miejsc, do celi ze skazanymi na długoletnie wyroki więźniami. Wchodzi, a tam na ośmiu wyrach siedzi jedenastu wytatuowanych, nieogolonych, muskularnych klientów. Patrzą na siebie i po chwili herszt celi wstaje i mówi:
- Słuchaj no koleś, w tej celi obowiązują pewne przepisy. Wybieraj: albo cię wszyscy zerżniemy w dupę, albo wydłubiemy ci jedno oko.
W tym momencie gościu zaczyna walić w drzwi i krzyczeć:
- Strażnik, strażnik dlaczego posadziliście mnie z samymi ciotami? Zabierzcie mnie do normalnych facetów.
Wku**ny herszt podchodzi i z gniewnym wyrazem twarzy pyta:
- Dlaczego ty gnoju uważasz nas za cioty?
- A bo jakoś nie widzę wśród was jednookich.



Pasażer w pociągu wychyla się mocno przez okno, współpodróżny zwraca mu uwagę, że to niebezpieczne.
- Spokojnie, ja tę trasę znam na pamięć, teraz będą trzy be.. be.. betonowe słupy.



Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę, jak prawić kazanie aby nie było nudne i zaciekawiło ludzi. Doświadczony duchowny pomyślał chwilę i rzekł:
- Zacznij tak - "zakochałem się...", - zrób krótką przerwę i kontynuuj - "w mężatce...", - poczekaj aż ludzie poszemrają i dodaj - "z dzieckiem". - I znowu po chwili dokończ - "na imię jej Maryja", - tym przyciągniesz ich uwagę.
Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady:
- Biskup się zakochał!...
...
- ...w mężatce...
...
- ...z dzieckiem.
...
...
- Mówił, jak jej na imię, ale zapomniałem.




Wraca pijany facet do domu, potyka się o próg, wali łbem w lustro i strąca wazon z kwiatami, przybiega żona i dzieci, gość z uśmiechem:
- Moi kochani, zasssnąć bez tatusia nie możecie?



Wpada sąsiadka do sąsiadki.
-Co Pani tak na czarno??
-Mąż nie żyje.
-A co się stało, wczoraj jeszcze kopał w ogródku.
-No właśnie, a po południu poszliśmy na zakupy. W obuwniczym przymierzał buty. Jedna para, druga, dziesiąta. Mówię mu: „wybierz dokładnie”! Przyszliśmy do domu,
wkłada je jeszcze raz i powiada: ze dwa numery za ciasne!!! Nie zabiłaby pani?!?


Chodził sobie facet po wesołym miasteczku. W pewnym momencie widzi kolejkę ludzi przed jednym ze stanowisk. Kupił bilet i czeka. Jest już przedostatni do oczekiwanej atrakcji i widzi, jak do niewielkiej dziury w ścianie drewnianego domku facet wsadza głowę. Po chwili szybko ją wyciąga i biegiem pędzi na tył budyneczku. Ponieważ ciekawość gościa już zjada, wsadza swój łeb w dziurę i w tym samym momencie dostaje straszliwego kopa prosto w ryja.
- O żesz ty kur*a twoja mać - myśli i puszcza się pędem za domek, żeby dorwać gnojka, który go kopnął. Obiega domek, a z drugiej strony niczego nie ma - tylko dziura w ścianie, a przez nią właśnie wychyla się głowa faceta, który stał za nim w kolejce...




Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cris
Szef forum [admin]
Szef forum [admin]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Metropolia T-ca

PostWysłany: Nie 11:26, 14 Sie 2005 Powrót do góry

jak się śmiałęm z nich to spadłem z krzesła i złamałem reke Embarassed a co się stało z krzesłem to już nie będę lepiej mówił Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasiunia-wrock
Obywatel
Obywatel



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 4:55, 16 Sty 2006 Powrót do góry

Rozmawia dwóch znajomych na zaje*** kacu:
- No i co tam stary, jakieś postanowienia na ten Nowy Roczek?
- Nooooo, wiesz, samochód ma już rok, zaczyna się sypać, trzeba by kupić jakąś nówkę... Baby ciągle te same, dobrze by było je zmienić na inne, ile można te samą bzykać Jeszcze bym wyjechał na jakieś; dwa tygodnie na Seszele, bo mi się tu nudzi u nas. A i przydaoby się skończyć z trawką i koksem, bo za bardzo się mąci w głowie.
- Noooo to musisz się wziąść ostro do roboty... Aaaaaaaaa.... a co basenem, wspominałeś kiedyś, ze sobie wybudujesz taki piętrowy ze zjeżdżalnią i sauną, i wszystko pod zajebistym dachem.
- No nie. Byli panowie z gminy i nie wiem jak u Ciebie,
ale u mnie na plebanii jest teren podmokły wiec g*** z tego...

***

Żona miała dość zachowania swojego męża,
a w szczególności jego zby częstych wypadów z kolegami na piwo
i powrotów w stanie mocno wskazującym.
Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia
wrócił do domu i padł nieprzytomny na łóżko.
Żona jak zawsze rozebrała go do snu,
ale tym razem zrobiła coś więcej - wepchnęła mu do tyłka prezerwatywę w taki sposób,
aby kawałek wystawał na zewnątrz.
Rano, jak zawsze, mąż aby poczuć się lepiej, wszedł pod prysznic.
Myje się, myje... w pewnej chwili zaczyna myć tyłek i co....Co to jest?
Wyciąga z tyłka prezerwatywę......
Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie.
Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta:
- Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy?
Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada:
- Koledzy? Ja już nie mam kolegów...


***

Małżeństwo Żydowsko-Cygańskie
Podchodzi syn do matki i pyta:
- Mamo ty jesteś żydówką, ojciec jest cyganek to w takim razie kim ja jestem?
- Synku jeżeli ja jestem żydówką to ty jesteś żydem.
- Aha - odpowiada syn i udaje się do ojca
- Tato ty jesteś cyganem mama jest żydówką, to kim ja jestem?
- Synku jeżeli ja jestem cyganem to ty też jesteś cyganem, ale o ci chodzi?
- Bo wiesz tato, jest rower i nie wiem, czy się targować, czy zapier.....?


***

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi:
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy
się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód
nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50
złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Opla to musisz z tym jakoś żyć


***

Czterech dresiarzy jedzie swoim odjechanym BMW.
W pewnym, niefortunnym momencie walnął w nich maluch.
Wkurzeni dresiarze wysiedli i podchodzą do malucha,
jeden z nich wybił szybę, wyciągnął przez nią kierowcę i mówi:
- No, to teraz Ci wpierdolimy!
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam - słaby, mały, a was jes t czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Łysy i Gruby są z tobą...


***

Malutki, biały facet wchodzi do windy. Jest już tam taki wielki Murzyn.
Kiedy winda rusza, Murzyn mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro 2 kg prawe jądro, Turner Brown.
Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z podłogi cuci, uderzeniami w twarz, potrząsa nim i pyta:
- Kurcze, facet, coś nie tak?
Malutki, biały człowieczek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale proszę powtórzyć, co pan mówił.
Murzyn patrzy z góry na człowieczka i mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro, 2 kg prawe jądro. Nazywam się Turner Brown.
Malutki, biały człowiek mówi:
- Dzięki Bogu, myślałem że pan mówi "turn around".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
QrAk
VIP [*mod]
VIP [*mod]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tRzEbNiCa

PostWysłany: Nie 15:28, 29 Sty 2006 Powrót do góry

hehehhe dobre dobre:)



Myśliwy wraca z polowania i spotyka kolegę.
- Coś taki smutny? - pyta kumpel
- Aaa.... Widzisz, wybraliśmy się w pięciu na dzika. Dzik się nie pojawiał to schlaliśmy się jak świnie... I wtedy przyszedł dzik...

------------------------------------------------------------------------------------

Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
- Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
- Co Pan tu widzi?
- Widzę trzech pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być inaczej - to pedały.
Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
- A co teraz Pan widzi? - pyta.
- Klucz lecących pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w d*pę zagląda...
Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
- A jak mnie Pan postrzega?
- Według mnie, Pan też pedał!
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

------------------------------------------------------------------------------------

- Słyszała sąsiadka, że ten mały Igorek wypadł z okna na dziewiątym piętrze?
- Mój Boże! Zabił się?
- Nie, zamarzł gdzieś w okolicach szóstego piętra...

-------------------------------------------------------------------------------------



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cris
Szef forum [admin]
Szef forum [admin]



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Metropolia T-ca

PostWysłany: Pon 17:09, 30 Sty 2006 Powrót do góry

Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)